Read #22 from the story Jak zgasić nauczyciela? by gvbriellee (𝖌𝖆𝖇𝖎) with 7,543 reads. losowo, humor, nauczyciel. N: Ucz się ucz bo nauka to potęgi klucz
Ris71. Julia Jajkiewicz, 12 Grudzień 13 Wyślij Drukuj „Ucz się dziecko ucz, bo nauka to potęgi klucz”. To przysłowie zna chyba każdy. Rodzice często powtarzają je swoim dzieciom. Słowo „klucz” w tym kontekście ma znaczenie pozytywne: otwiera metaforyczną bramę prowadzącą do sukcesu. Niestety „klucz” nabrał również innego znaczenia... Dzieci, zanim pójdą do szkoły i usłyszą przysłowiowe „ucz się dziecko ucz”, uczą się z własnej woli, a ta nauka sprawia im wiele radości. Zadają pytania, przeprowadzają eksperymenty, dokonują odkryć, są kreatywne. Dzięki swojemu nieschematycznemu postrzeganiu rzeczywistości są w stanie zauważyć o wiele więcej niż niejeden uczony. Zastanowiło mnie, dlaczego tak się dzieje, że dzieci są kreatywne i twórcze, a z biegiem lat to powoli zanika. Wiele osób przyczyny takiego stanu rzeczy upatruje w szkole. Niektórzy nawet mawiają, że dziecko się rozwija, a potem idzie do szkoły. Może to stwierdzenie jest zbyt okrutne, ale jak w każdej plotce można znaleźć w nim ziarenko prawdy. Irena Sosnowska zauważa, że szkołę charakteryzują cechy fabryczne: "Dzwonki w szkole – gwizdki w fabryce, liczna klasa szkolna w niewielkiej sali – duża liczba pracowników na niewielkiej przestrzeni, autorytet nauczyciela w szkole – nadzorcy w fabryce" (Sosnowska, 2010, s. 24). Nie sposób się nie zgodzić z trafnością tego porównania. Sosnowska twierdzi, że głównym celem szkoły jest stworzenie „dobrego” obywatela i pracownika. Oznacza to, że szkoła nie koncentruje się na uczniu jako jedynej i niepowtarzalnej jednostce, nie inspiruje go do rozwoju, tylko „wpaja” gotową wiedzę. Dzieci od początku uczą się w szkole „właściwego” zachowania. Nie mogą już być dziecinne i spontaniczne. Pamiętam, jak ciągle byłam strofowana: „nie wychodź poza margines”, „nie pisz czerwonym długopisem”, „nie kombinuj” i tak dalej. Moje dziecięce wychodzenie poza schematy nie było mile widziane w szkole. Z biegiem czasu, tak jak i reszta dzieci, przystosowałam się do tych reguł: nie wychodziłam poza margines, pisałam niebieskim długopisem, nie „kombinowałam”... Im wyższy szczebel w edukacji tym gorzej. Jeszcze bardziej trzeba się pilnować by myśleć schematycznie i odpowiadać tak, jak nauczyciel sobie tego życzy. Całe szczęście nie wszyscy nauczyciele chcą brać udział w akcji „zabijania” kreatywności. Pamiętam moją nauczycielkę języka polskiego. Podczas omawiania lektur czy wierszy zawsze zachęcała nas do wyrażania swoich opinii na temat tekstu. Na początku było nam ciężko, bo już przywykliśmy, że właściwa odpowiedź jest tylko jedna. Jednak nauczycielka nauczyła nas, że każda odpowiedź jest dobra, jeśli się ją dobrze uargumentuje. Żyjąc w przekonaniu, że przynajmniej podczas interpretowania literatury mogę rozwinąć skrzydła, przystąpiłam do matury i... zderzyłam się z szarą rzeczywistością, a raczej z... kluczem. Co zatem jest przyczyną powolnej śmierci naszej kreatywności? Wydaje się, że właśnie ten przysłowiowy klucz... * * * Literatura: Sosnowska I. Wychowanek kultury popularnej problem czy wyzwanie współczesnej szkoły? „Problemy opiekuńczo- wychowawcze”, 2010, nr 7. * * * O autorce: Julia Jajkiewicz profil autora w portalu społeczności Republika Edukacji Artykuł ukazał się również na łamach serwisu wolnej publicystyki edukacyjnej Nowy Model Szkoły Podziel się Aktualnie brak komentarzy. Bądź pierwszy, wyraź swoją opinię
Ucz się, ucz, bo nauka to potęgi klucz Ucz się – słyszeliśmy przez całe dzieciństwo. I fajnie, jeśli szkoła zbyt szybko nie zabiła w nas naturalnej ciekawości świata. Bo przecież przyjemnie dowiadywać się nowych rzeczy o świecie, odkrywać coś, co dotąd było dla nas nieznane. Jak jednak nauką zainteresować nasze dzieci i sprawić, żeby same chciały zdobywać wiedzę? „Jak nie spieprzyć życia swojemu dziecku” To tytuł książki Mikołaja Marcela, który z założenia miał być właśnie prowokacyjny. Po przeczytaniu książki zmieniłabym go jednak na: Jak pomóc swojemu dziecku przetrwać dzieciństwo w szkole. Autor, który sam jest wykładowcą zauważa, że obecny system szkolnictwa jest daleki od ideału. Słyszymy o tym coraz częściej, ale czy da się coś z tym zrobić? Współczesna szkoła Mikołaj zwraca uwagę, że szkoła w obecnej formie to przeżytek. System szkolnictwa nie nadąża za odkryciami nauki, dzięki której coraz lepiej poznajemy swój umysł i sposoby, w jaki przyswaja on wiedzę. Zbyt często stosowane są oceny nie mające niczego wspólnego ze zróżnicowanymi talentami dzieci. To przecież tak, jakby oceniać rybę za wspinaczkę, a orła za pływanie. Czy geniusz matematyczny potrzebuje szóstki z wypracowań? Autor przypomina, że najlepszą motywacją do nauki jest ciekawość. Nie każdy nauczyciel potrafi jednak przekazać swoją wiedzę z pasją, stosując elastyczne sposoby nauczania. Dzieci mają wtedy niewielkie szanse na polubienie przedmiotu i przyswojenie lekcji. Można inaczej Jak zainteresować ucznia? Jest mnóstwo sposobów, a wiele z nich jest pomysłem samych dzieci. Uczyć można przecież przez zabawę, gry, opowieści, kontakt z naturą, teatr i muzykę. Potrzebne są tylko dobre chęci i wiara, że każde dziecko jest genialne i chce wiedzieć. Tyle, że w obecnej formie szkoła szybko zabija ciekawość świata. Chociaż na świecie, a nawet już w Polsce, istnieją szkoły, które stosują alternatywne metody nauczania. Dzieci uczą się na świeżym powietrzu, same ustalają czego i w jakiej kolejności chcę się uczyć, nie są oceniane, nie muszą odrabiać prac domowych. Dzięki temu odczuwają mniej stresu, a mają więcej czasu na odpoczynek, zabawę, odkrywanie świata i na swoje zainteresowania, więc na to, co jest ważne – dla nich. A nie dla systemu tworzącego jednostki nie potrafiące samodzielnie myśleć, ale za to łatwo dające się sterować. Jeśli masz dzieci w wieku szkolnym lub jesteś nauczycielem, polecam lekturę książki Mikołaja Marcela. Znajdziesz w niej pomysły, jak uczynić szkołę bardziej ludzką, a uczenie się – przyjemniejszym. Odnajdziesz też przykłady innych możliwości nauki, jak na przykład nauczanie domowe. Nauka w domu O takiej formie nauki myśleliśmy z dziećmi już od dość dawna. Dzięki temu teraz, gdy przez koronawirusa dzieci muszą uczyć się w domu, nie panikujemy. Oczywiście wciąż obserwujemy co się u nas sprawdza, a co nie i wprowadzamy zmiany, np. w planie dnia. Każdego ranka sprawdzamy, jakie zadania przesłali nauczyciele. Następnie planujemy wspólnie w jakiej kolejności i o jakiej porze dnia się nimi zajmiemy. Korzystamy nie tylko z podręczników, ale również z materiałów dostępnych w internecie. Często filmy na You Tube czy e-podreczniki wzbudzają głębsze zainteresowanie tematem i świetnie go utrwalają. Zazwyczaj lekcje zajmują nam kilka przedpołudniowych godzin. Pracuję z dwójką dzieci z różnych klas jednocześnie – kiedy jedno z nich wykonuje zadania samodzielnie, pomagam drugiemu. Później czas wolny, czasem kontynuacja lekcji przyrody w ogrodzie. Popołudnia, kiedy umysł pracuje nieco bardziej leniwie, pozostawiamy na prace kreatywne – plastykę i technikę. Wieczorem, jak zawsze, razem czytamy, również szkolne lektury. Choć ostatnio dzieci odkryły audiobooki (korzystamy z Legimi i You Tube) i lektur słuchają np. rysując. Ważne jest, że mają świadomość, co jest do zrobienia i współdecydują, jak to ogarnąć. Dzięki temu chętniej siadają do nauki. A jak Wy sobie radzicie?
Przed rozpoczęciem roku szkolnego rodzice wraz z dziećmi kompletują wyprawkę szkolną. Podręczniki, zeszyty, kredki, a coraz częściej także telefony, laptopy – to tylko przykłady rzeczy, które znajdą się w niejednym tornistrze. źródło: Czy zawsze wiemy jak je wybrać? Przed pierwszym dzwonkiem – co warto wiedzieć przypominają wspólnie urzędy i instytucje. Dwie trzecie rodziców dzieci w wieku 4-18 lat daje swoim pociechom kieszonkowe, średnio jest to 56 złotych miesięcznie*. To właśnie one są najbardziej narażone na działanie nieuczciwych sprzedawców. W ramach wspólnej akcji „Przed pierwszym dzwonkiem – co warto wiedzieć?” o prawach i obowiązkach młodych konsumentów oraz ich rodziców na swoich stronach internetowych przypominają Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, Urząd Komunikacji Elektronicznej, Biuro Rzecznika Praw Dziecka, Inspekcja Handlowa oraz Radio Plus. Prawa najmłodszych Zgodnie z prawem, a dokładnie kodeksem cywilnym, dzieci do 13 roku życia nie mają zdolności do czynności prawnych, czyli w ogóle nie powinny zawierać umów. Jeżeli jednak dziecko zawarło umowę w drobnych, bieżących sprawach życia codziennego, czyli np. kupiło sok, bułkę czy zeszyt – to jest ona ważna. Oczywiście pod warunkiem, że w wyniku tej transakcji dziec¬ko nie zostało pokrzywdzone. Nastolatki, czyli osoby pomiędzy 13 a 18 rokiem życia mają ograniczoną zdolność do czynności prawnych. Dlatego mogą zawierać umowy w drobnych, bieżących sprawach życia co¬dziennego, czyli kupować czasopisma, przybory szkolne, książki, itp. Ograniczenia pojawiają się, gdy nastolatek zamierza nabyć odtwarzacz MP3, rower czy komputer. Wówczas potrzebna jest zgoda rodziców lub opiekunów, bądź potwierdzenie przez nich umowy. Podręczniki Początek roku szkolnego, to wzmożone zakupy podręczników, lektur szkolnych, słowników oraz innych pomocy dydaktycznych. Dobrym nawykiem podczas kupowania książek naukowych jest sprawdzanie czy podana cena podręcznika obejmuje również koszt dodatkowych materiałów np. haseł do wirtualnych ćwiczeń, płyt CD i DVD. Warto sugerowane i polecane w księgarni pozycje naukowe skonsultować z listą książek wymaganych przez nauczyciela. Zdarza się, że podręcznik kupiony dla dziecka przed rozpoczęciem roku okazuje się niepotrzebny – nie zawsze można go oddać księgarzowi. Pamiętajmy, że zwrot towaru pełnowartościowego zależy od dobrej woli sprzedawcy. Jeżeli zgodził się na oddanie lub wymianę nieodpowiedniego podręcznika w wyznaczonym terminie, warto pamiętać o zachowaniu dowodu zakupu. Wady książek, podręczników można reklamować. Jeśli okaże się, że w zakupionej przez nas lekturze szkolnej brakuje stron lub płyta z programem do powtarzania słówek dołączona do słownika nie działa – mamy prawo do reklamacji towaru wadliwego w ciągu dwóch lat od daty zakupu. Zabawki edukacyjne Kupując zabawki edukacyjne warto zwrócić uwagę na zawarte instrukcje użytkowania zabawek edukacyjnych np. miniaturowych pracowni chemicznych, ceramicznych, itp. Muszą one zawierać ostrzeżenie o niebezpiecznym charakterze substancji oraz wskazywać środki ostrożności, które powinny być stosowane w celu uniknięcia zagrożeń. Warto sprawdzać termin ważności produktów i wszelkie inne ostrzeżenia. Co więcej dorośli powinni znać znak CE, który świadczy o tym, że produkt jest zgodny z wymaganiami unijnymi. Umieszcza się go na zabawkach, telefonach komórkowych, komputerach, kaskach rowerowych. Nie jest łatwo samemu zbadać produkty szkolne pod kątem zawartości w nich zabronionych substancji chemicznych, ponieważ analizę ich obecności wykonują specjalistyczne laboratoria. Na opakowaniu przyborów szkolnych musi znaleźć się nazwa firmy, która wyprodukowała lub importowała towar oraz jej adres. Zanim jednak rodzice dokonają zakupu tego rodzaju wyrobów z pewnością powinni zwrócić uwagę na funkcjonalność, a nie tylko na atrakcyjny wygląd produktów. Telefon komórkowy dla dziecka Posiadanie telefonu komórkowego przez dziecko oprócz korzyści niesie ze sobą zagrożenia, takie jak połączenia na numery o podwyższonej opłacie, SMS-y Premium, czy dostęp do treści przeznaczonych tylko dla dorosłych. Dlatego wybierając telefon dla dziecka należy zwróć uwagę, czy operator telefonii ułatwia wyeliminowanie tych niebezpieczeństw. Warto zapytać sprzedawcę o dostępność usług ułatwiających kontakt z dzieckiem – „funkcja SOS” umożliwia połączenie z wybranym numerem po naciśnięciu specjalnego klawisza. Dobrym rozwiązaniem jest również usługa „kontroli rodzicielskiej” – czyli blokady umożliwiającej wykonywanie połączeń telefonicznych oraz wysyłanie wiadomości jedynie na wybrane numery. Przy doborze aparatu telefonicznego uwzględnijmy jego gabaryty, zacznijmy od dopasowania do wieku dziecka. Więcej na ten temat w poradniku dla rodziców przygotowanym przez Urząd Komunikacji Elektronicznej. Wirtualne zakupy Korzystanie z internetu może okazać się niebezpieczne, jeżeli najmłodsi surfują po nieodpowiednich stronach i kupują bez zgody opiekuna. Zwracajmy uwagę na serwisy internetowe, które proponują towary lub usługi w formie elektronicznej „prawie za darmo”. Często skorzystanie z nich wiąże się uiszczeniem opłaty w formie smsów o podwyższonej płatności. Zdarza się również, że uzyskanie dostępu do wirtualnych usług edukacyjnych jest możliwe dopiero po płatnej rejestracji. Dokonując zakupów w sieci warto pamiętać, że oferty przedsiębiorców skierowane są głównie do osób pełnoletnich. Zamówienie wymarzonych e-booków, ubrań, płyt, rejestracja na płatnych portalach, uczestnictwo w aukcjach bez wiedzy dorosłych może wiązać się z zawarciem transakcji, które nie są korzystne dla najmłodszych i ponadto wiążą się ze zobowiązaniami finansowymi. Dlatego warto pamiętać o ograniczeniach prawnych przewidzianych przez kodeks cywilny w przypadku dzieci i nastolatków. Nieprzemyślane zakupy dokonane przez najmłodszych, którzy nie dysponują tak szerokimi prawami, jak dorośli – mogą narażać opiekunów lub rodziców na konsekwencje finansowe. Dzieje się tak wówczas, gdy przedsiębiorca poniesie szkodę. Wtedy może on domagać się odszkodowania przed sądem od jego opiekunów. Promocje przed pierwszym dzwonkiem Zakup podręczników, telefonów, plecaków, przyborów szkolnych, butów w promocyjnej cenie, nie oznacza utraty praw do reklamacji w przypadku wystąpienia wady. Towary kupione podczas obniżek, również podlegają reklamacji. Na jej złożenie mamy 2 lata od daty zakupu i tylko 2 miesiące od wykrycia usterki. Potrzebny będzie dowód zakupu – najprościej paragon. Gdzie po pomoc? W przypadku problemów nastolatka z nieuczciwym sprzedawcą – najlepszą radą dla najmłodszych jest powiadomienie opiekuna. Dorośli mogą zadzwonić pod bezpłatny numer infolinii 800 007 707 – tam dowiedzą się jak wybrnąć z kłopotów. Bezpłatną pomoc prawną można uzyskać również w Wojewódzkich Inspektoratach Inspekcji Handlowej. Ważne informacje na temat praw najmłodszych konsumentów dostępne są także na specjalnej stronie stworzonej przez UOKiK dla najmłodszych konsumentów – Zachęcamy do jej odwiedzania przez dzieci, ich rodziców, wychowawców oraz nauczycieli. Przed pierwszym dzwonkiem – co warto wiedzieć: Poradnik dla rodziców, którzy chcą kupić dziecku pierwszy telefon komórkowy Prawa dziecka w szkole Ważne informacje na temat praw konsumentów podczas zakupów – Wojewódzkie Inspektoraty Inspekcji Handlowej w Katowicach, Łodzi, Poznaniu, Warszawie i Białymstoku. *
Odpowiedzi Karotkaaa44 odpowiedział(a) o 12:59 mojej mamy 2 1 Karolciia__ odpowiedział(a) o 13:07 Jan Kochanowski (chyba) 0 0 gimitek130 odpowiedział(a) o 13:02 nie wiem kogo to slowa chyba Karoliny Zagrody 0 1 Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
zapytał(a) o 17:22 Kto powiedział "Nauka to potęgi klucz"? Kto to powiedział? Proszę pomóżcie jest mi to potrzebne na jutro bo muszę przemówienie napisać i potrzebny mi ten cytat. Pomóżcie pliss. Odpowiedzi Woźny ;P Uzbierał tyle, że został kim został. Autora chyba nie ma (albo o nim nie wiem?) to stare porzekadło polskie ;) Erimad odpowiedział(a) o 17:42 Duzo ludzi to mowi a napisal to Pan Ignacy Baliński (1862–1951) i jest to fragment jego sentencji Uważasz, że ktoś się myli? lub
ucz sie ucz bo nauka to potęgi klucz